Nigdy nie mów nigdy…
Zacznijmy od początku – a na początku był smog. I to on coraz częściej przypominał mi rzeczywistym lub urojonym poświstywaniem w płucach, że wyimaginowany problem ogółu stał się też moim… Read More →
Zacznijmy od początku – a na początku był smog. I to on coraz częściej przypominał mi rzeczywistym lub urojonym poświstywaniem w płucach, że wyimaginowany problem ogółu stał się też moim… Read More →